Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

23 september 2014

Moguncjo*

więc nigdy nie pytaj
gdy pędzisz ponad
nawet bogu
nieznanych dróg
 
bądź sobą i tą grzywą
bądź stukotem tak pięknych stóp
 
wiesz to galop do niczego
bo za horyzontem nic
 
a ja szukam siebie
w tak wielu pytaniach
 
i wciąż bez tego kamienia
nosząc buty syzyfa
 
czy to boli mój koniu
masz to w przybijanych podkowach
 
bo to tak jakby gdyby
bo to tak jakby właśnie
 
a tam wśród wielkich lasów
aż tak wiele drzew
 
i niewytłumaczalna cisza
jakże długich cieni
 
więc galopuj bez pytania
boskim stworzeniem
 
najpiękniejszy
ziemi i cieniu
 
tych obrazów
mam migające
 
w twym płynnym
 
galopie
 
*to była moja klacz, która mnie ponad wszystko i ja ją ponad:)))






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1