Bazyliszek, 12 july 2012
czasami tu i tam
może na granicy
a myśli to wiatr
nie pytaj o imiona
jak ma pamiętać
złamane już dawno
mów do mnie
tak tak jeszcze
to już nie obraz tylko
muzeum a ile bilet
grad kto pytał
kto go pragnął
kogo obchodzi
gdy umierają ptaki
Bazyliszek, 11 july 2012
na placu stoją mężczyźni
niecierpliwie
mogliby iść tylko po co
przecież można stać
niecierpliwie
po placu chodzą kobiety
cierpliwie
przecież mogłyby stać
tylko po co
przecież można iść
cierpliwie
Bazyliszek, 8 july 2012
często w myślach powracam
do twych namiętnych ust
ty moja moguncio
ty mój cemencie
i ty arnika
pamiętam na parkurach wielu
nasze zwycięstwa i porażki
kochałem wspólne kąpiele
gdy trzymałem was za grzywy
po najnowsze buty
chodziłem z wami
do kowala
dzisiaj kostkę cukru
mam w ustach
już dla nikogo
Bazyliszek, 3 july 2012
bóg jest drogą
często donikąd
nawet gdy inaczej
kończy rozczarowaniem
smutna Liza na balkonie
balkonie bez kwiatów
skrzydła opadły wczoraj
gdy trzaskał drzwiami
chciała tylko rowerami na szczyty
spacerowaniem poczuć dłoń
nocą być kobietą
smutna Liza
bóg jest drogą
lecz nie zawsze
wybawieniem
Bazyliszek, 2 july 2012
może byś się przytuliła
byłoby bliżej cieplej
i tak właśnie
może byś pocałowała
aby raj powrócił
nie nie tęsknię za bogiem
może byś się tylko przytuliła
Bazyliszek, 29 june 2012
na drogach długie cienie
cienie wysokich drzew
to wina słońca
dokąd idziesz człowieku
gdy boga więzią w kościele
nie ma dróg
nie ma ścieżek
nawet cienia
więc dokąd
człowieku
Bazyliszek, 25 june 2012
na bitewnych polach
umierają chłopcy
dziewczyny gwałcone...oczywiście
mój wielki bohaterze
palimy domy
i ich wspomnienia
dzieci a co to
bóg jest wielki
bóg wszechmogący
syn wisi na krzyżu
mając wszystko
w dupie
Bazyliszek, 23 june 2012
a co by było gdyby czas nie istniał
wczoraj dzisiaj czy jutro
masz tak same słowa
włosy o kolorze
przecież dłonie
usta piersi łydki
masz też suknię
buty i skarpetki
lecz co by było
gdyby czas nie istniał
Bazyliszek, 23 june 2012
idą dwa słonie
bo cyrk przyjechał
wielbłądy i garby
pomalowany clown
masz rajstopki
i błyszczące trzewiki
a ja szelki aby
moje nie opadły
czas faluje
jak morze do brzegu
zegarki często się spóźniają
wciąż masz rajstopki trzewiki
ja moje szelki aby
idą znowu słonie
i garby wielbłądzie
Bazyliszek, 23 june 2012
stoję przed otwartym oknem
na siódmym piętrze
szczęśliwa liczba
gdy szczęście sprzyja
na parapetach nuda
tych bez skrzydlatych
o chabry nie pytaj
bo to tajemnica
poznaję grawitację
jej huk
i też ból