Poetry

Bozena Nitka


Bozena Nitka

Bozena Nitka, 3 september 2010

Nie pozostało mi

nie pozostało mi
po tobie zbyt wiele
nawet numer telefonu
spłonął pośród słów

kiedy oddychasz
przestajesz mnie już obchodzić
choć para ma wtedy już inny odcień
a imiona odbijają się od ścian oczu

 na mieście mówią dzielisz
mnie przez osiem
rysuje codziennie atom
żeby nie zapomnieć

nie istnieje od tylu już dni

mówi Bóg


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 september 2010

Intencja

przed snem zgaszę
ostatniego papierosa
wypiję szklankę melisy
usunę kamień złych wspomnień
z zawiłej życiowej drogi
przerwę ten głupi "wyścig szczurów"

wyprzedzę myśli
zakłębione w motku podświadomości
zabłyśnie olśniewające światło
by komuś wydać się znajomym głosem
nie ciosem zadanym w żebra cierpliwości

przerwana tama złości
uczuć kaskadą spłynie
tam gdzie tyle niepewności
ujrzymy czyste intencje

ludzkości


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 august 2010

Nudzą się?

Świat zaciekawiony przystanął
patrząc z nadzieją
kiedy piaskowe babki
zatrzasną oporne powieki
a huśtawki zasną ukołysane ciszą

porządek warczy
patrzy złym okiem
w ich stronę
cichym rytmie piosenki
"W czasie deszczu dzieci się nudzą"
upycha skarby w wiklinowym koszu

znudzony księżyc zamienia
się w pościelowy bujak
pluszowe znużone zabawki
wepchnięto na balkon

bo nie wszystkie wielkie miśki
mogą się pomieścić
w przedszkolnym prawym butku


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 august 2010

Niepotrzebny bo stary

wymieniono okna
na plastiki bo z tamtych wiało
zniszczoną podłogę na panele
tapetę w róż kwiatki

lecz kiedy wstawiono
nowe łóżko poczuł się obco
we własnym domu
nikt go o nic nie zapytał
bo przecież on stary

odszedł
na złość wszystkim
z ostatnimi słowami

synu
zostawiam ci
tę drewnianą miskę w spadku


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 august 2010

Zacumowanie..

Zacumowałeś w innym porcie
gdzie mewy krzyk
i plaża gorętsza niż słońce

rozkładasz mapę
wytyczając szlak
palcem tu i tam
doświadczenia ci nie brak

ośmielę się wybrać
rejs awaryjny
łódka też ma swoisty urok

przy zamkniętych oczach
można nawet siebie okłamać
dopłynąć na innych falach
bez wioseł


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Tautogram na literę M

Mętne moje myśli
mózg maltretują
markując mrok
mowa ma milknie
marzenia mijają
maestro malarz
maluje miłości miazgi
mruczy murmurandem
muzyk miejski
melodię mdłych musicali


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Staruszka..

Poznała już prawie wszystko
każde drzewo
krzew
kamyk na ścieżce
mijające życiowe zakręty
na przebytej drodze

radość i obawy
nie miała odwagi
wprost o to zapytać
zaczęła zanikać
niczym cień ukryty w mroku
w nie /istnienie bytu

pozostał jej uśmiech
z tamtych lat
i to wszystko co znała
nawet z tą zmarszczką
jest jej teraz do twarzy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 20 august 2010

Wspomnienia o Matce..

do  nocnej
szpitalnej sali
drzewa podchodziły coraz bliżej
odgradzały świat rzeczywisty
od izolacji ludzkich cierpień

łomocząc w szyby konarami
jak złowieszczymi mackami
omiatając umysł koszmarnymi myślami

ona taka cicha
zdrową ręką rozplatała cienki siwy warkocz
rozsypując włosy  po poduszce
kołysała spokój wspomnieniami
tęczy kreską malowany

dotykałam jej rozpalonego czoła
rąk drugiej części nie sparaliżowanego ciała
liczyłam chwile wierząc w cud
trzymając się tego ostrym zadziornym pazurem

strach chwytał za gardło
drżało z trwogi serce

świt kotarą zasłonił czarną
ciało jej stopy
oparte o drewnianą trumnę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 august 2010

Rozcałowanie..

twoje usta blade
jak dwa księżyce
wygięte w łuk
wschodzą okryte nocy pełnią
prężąc się dziko niczym kot
rozpraszając ciemność

ciepłem płyną po policzkach
szeptem cichym pożądania
nienasycone w morzu pragnień
grzywą fal uczuć wezbrania

topiąc się w rozkosz pocałunków
by niżej spłynąć
przez wzgórz pagórki
i sycić będą swe pragnienia
rozcałowaniem aż po jasność

kaskadą wodospadu
fontanną westchnień i okrzyków
by wezbrać uczuć rzeką
i wylać tuż przed świtem..


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 august 2010

Na dnie łzy..

Na dnie łzy
zatopione spojrzenia dziecka
za ciasne były dla niego uliczki
spłynęły kaskadą tęcz
w wodospady zapomnień

kierując się do mórz
zwiedzone barw niebieską
ciepłem wschodzącego słońca

na skraju pustyni
tam piach przesypanych
wszystkich klepsydr
zamyka dzieciństwo
spijając sól
 
z twarzy starca


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1