Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

11 september 2012

Adonai


Boże dopomóż;
 
milczał z wyższością absolutu,
pewnie smród palonego białka
nie docierał tak wysoko.
 
Mimo kominów, rozległych dołów
na kilkanaście warstw.
 
Albo
mruczał ukontentowany:
jestem,
którego nie ma w piekle.
 
Największy cud zdarzył się niezauważony,
kościoły wciąż były pełne
niepokornych Hiobów.
 
Pater noster;
 
najpiękniej brzmi
w wielokrotnie burzonej
Jerozolimie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1