11 września 2012
Adonai
Boże dopomóż;
milczał z wyższością absolutu,
pewnie smród palonego białka
nie docierał tak wysoko.
Mimo kominów, rozległych dołów
na kilkanaście warstw.
Albo
mruczał ukontentowany:
jestem,
którego nie ma w piekle.
Największy cud zdarzył się niezauważony,
kościoły wciąż były pełne
niepokornych Hiobów.
Pater noster;
najpiękniej brzmi
w wielokrotnie burzonej
Jerozolimie.