Komisarz, 10 kwietnia 2025
są teksty z niejedną melodią ograne
i te którym z muzyką nie było do pary
nim inteligencje sztucznymi nazwane
zapisane dźwiękiem śpiewnym głosem zgrały
są te którym z muzyką nie było do pary
poezje zbiory wierszy tajemnice w słowach
niewpisane w dźwięki z śpiewnym głosem zgrane
płynące zdań strumienie w rytm złożone mowy
poezje zbiory wierszy tajemnice w słowach
autorskie marzenia niech choć raz zagrają
jak strumień złożone w rytm spisane mowy
by w muzyce były chociaż częścią małą
autorskie marzenia teraz się spełniają
zapisane w niejednej melodii zagrane
muzyki choć częścią będą tylko małą
poeta z inteligencją sztuczną nazywaną
Yaro, 10 kwietnia 2025
zbudowałem
cegła po cegle mały świat
w głowie wizje niekończących się historii
schizofreniczny iście królewski owinięty w folię
płynę życiem przy twoim boku
Jezus za rękę mnie wziął nie martwię się więcej
wybaczę najpierw sobie
pójdę na boso piaszczystą drogą
ostrzeż mnie przed wężami
mrok zaciska spokój w smutnym świecie
nie martwcie się przepłynę rzekę
w myślach tęsknota kona przed takim życiem
Yaro, 10 kwietnia 2025
otwarte wieko Pandory
w dłoniach masz wszystko
zaklęty świat miłość muzyka
rozrywka na całego
nie widzisz dookoła niczego
jest pięknie obudź marzenia
zostaw telefon weź się za siebie
obserwuj ile się dzieje
kwitną kwiaty zielone drzewa
pachną trawy śpiew ptaków
rozmawiaj z ludźmi
oni ciebie kochać chcą
wyluzuj baw się dobrze
nie przy telefonie i telewizorze
wyjdź poza ramy
bądź szczęśliwy
wejdźmy na dach
zaśpiewajmy razem
jaki piękny ten świat
śmiej się za chwilę
radość obiegnie cały świat
AS, 10 kwietnia 2025
wolnością
zapisaną w nieskończonym
wersie
pieczęcią wbitą w serce
polną nutą
drgnieniem
obok
i wszędzie
jednocześnie
nie nazywaj jej wierszem
https://www.youtube.com/watch?v=Yam5uK6e-bQ
ajw, 10 kwietnia 2025
telefon łapie widoki jak turecką sieć
ze stromego brzegu
wita nas barwna mozaika
to kolorowe domki
schodzą kaskadami
po białych i niebieskich schodach
stragany wybrzuszają się gąbkami
wyłowionymi z głębin
leniwy czas cieknie niczym woda
przepływająca przez ich pory
senne uliczki wypełnia spokój
tylko ogromne flagi Michała Archanioła
niespokojnie łopoczą na wietrze
szwędamy się po zaułkach
znajdując w cieniu
intensywne smaki
i grecki niewymuszony styl życia
_____________________________
Yaro, 9 kwietnia 2025
ludzie nie wysławiają Boga,
nie boją się kary, liczy się mamona
nie szanują drugiego człowieka
Ojciec mieszka w każdym
nikt nie patrzy sercem
nie potrzebuje spokoju duszy
wystarczy na bieżąco się bawić
nadużywać, krótkie stany euforii
ciągłe topienie robaka
zło toczy od środka
za późno gdy za żywota
dopada trwoga
sam53, 9 kwietnia 2025
wiosna - nawet nie wiem co powiedzieć
pogodowy galimatias
a jednocześnie błysk w twoich oczach
poranny pocałunek którym stawiasz na nogi
wszystkie zmysły
kolejny to szaleństwo
czułość trzeba mieć we krwi
jak tęsknotę za ciepłem w dłoniach
dotyk nawet we śnie sprawia przyjemność
noc z wieczornym szeptem
z najprostszym hasłem - weź mnie
magia libretto
obłęd sacrum
przyzwyczajamy się do siebie milcząc
muzyka serca usypia
ajw, 9 kwietnia 2025
wycisz jednostajnym szeptem. oddechem
pisanym mgiełką na skórze przewleczonej
na lewą stronę. muśnięciem spojrzenia,
od którego miękko zapadnę się
w siebie,
w ciebie.
znajdź na ciele południowe zbocza wzgórz,
zapełnij obfitością dłonie. w zacienionych
oczach nie szukaj ochłody.
_______________________
Belamonte/Senograsta, 9 kwietnia 2025
szliśmy do Kościeliskiej
ale skręciliśmy w prawo, przez strumień, na łuk łagodnie powracający do głównego szlaku
biegnący równolegle i trochę pod górę
na odnodze była kapliczka Okres świąteczny Więc była tam myślę Rodzina Święta
domek dusz, może on-ja, ona-ona-siostra-matka-kochanka, dzieci-my
mijamy kapliczkę, obrzucam ją zdawkowym spojrzeniem
pcham wózek na kółkach jak z listami, wiem że niepotrzebnie mam go ze sobą
ale to chyba walizka, wiem że muszę ją ze sobą ciągnąć
w pewnym momencie tłumaczę wesołej towarzyszce
sam będąc smutnym albo na odwrót
będę z tobą zawsze, nie idziesz sama
wystarczy że jest tu mój uśmiech, moje oko, spojrzenie
jestem tu choć mnie tu nie ma tak do końca
zawsze tak będzie i niech to ci wystarczy To ci wystarczy
od tej kapliczki do nieznanego schroniska
mój uśmiech, patrzenie i wózek
nasze małżeństwo i schronisko przed nami
a ja jestem w kapliczce, albo na innej drodze
też chyba z wózkiem i czyimś patrzeniem, śmiechem
za towarzysza podróży
z kim dojdę
sam53, 8 kwietnia 2025
za oknem wieczór i wiatr milknie
światła latarni cicho gasną
gdzieś za firanką wiosna kwitnie
zielenią pachnie całe miasto
i choć po nocach bywa zimno
a łąki srebrzy siwa rosa
wiosna wydaje się być inną
tę inność chciałbym jeszcze poznać
w bieli konwalii w bzu fiolecie
a może w ślubnej sukni gruszy
ta inność gdzieś przy sercu gniecie
gotowa mi się zawieruszyć
tę inność wpiszę w twoje imię
niechaj się złączy z tą w obłokach
już północ - usiądź wreszcie przy mnie
w kolorach wiosny chcę cię kochać
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.