sam53

sam53, 5 grudnia 2025

GDYBYM

gdybym cię spotkał ciut wcześniej nie później
i żarem serca wzruszył senny płomień
jak miłość którą razem chcemy unieść
nim ją do wspólnych zapiszemy wspomnień

gdybym nie mówił że zostaniesz pierwszą
wybraną z kwiatów malowanych zimą
najbielszą z bieli która najpiękniejszą
z iskrzących tęczy nawet gdy niczyją

gdybym ach gdybym ale kiedyś powiem
gdy wiosna sypnie bielą po czereśni
i wszystkie myśli zmieszczą się w pół-słowie
gdybym cię spotkał nie później a wcześniej

to dawno temu bym do ciebie pobiegł
a gdybym musiał - stanąłbym na głowie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 5 grudnia 2025

syndrom

od kilku dni chodzę niewyspany
tak jakby ktoś się za mnie wyspał
przysypiam nawet po kawie
nie wiem co się wokół dzieje
mówisz do mnie a ja nie słyszę
mam w nosie polecenia pracę
taki totalny niechcemiś
brak weny nawet żeby porządnie zakląć
wiesz jak to się nazywa

przy kolacji już jestem w innym świecie
najlepiej jakby samo się zjadło
wzięło prysznic przebrało się w piżamę
sen
sen
sen
tęsknię za snem z tobą

pamiętasz gdy przez dwa tygodnie
nie wychodziliśmy z łóżka


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 5 grudnia 2025

wybrane z pozszywanych marzeń (wiersz siódmy)

jesteś

pocałunkiem wilgotnym lgnącym do ust
ciepłą piersią wtuloną w moje ramię
litanią słów podarowaną w szepcie
burzą pożądania
w której i światłem i ciemnością
.
jesteś
jesteś
jesteś


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 5 grudnia 2025

nie wiem jak się nazywam

jedno lotnisko dziesięć kilometrów na północ
drugie piętnaście na południe
czasami nie słyszę własnych myśli


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 5 grudnia 2025

w windzie

dzień dobry mówiło się wszystkim
winda była jakby przedsionkiem domu
czegóż my nie wiedzieliśmy o sąsiadach
a czegóż o sobie

rozmawialiśmy nie tylko o pogodzie
czasami nawet ściszonym głosem
z obawą i z nadzieją
często z modlitwą na ustach
że ktoś wyprowadzi nas z tej zakrzywionej czasoprzestrzeni

dziś zdziwieni niemocą boga
uciekamy w samotność
w windzie sami obcy
milczenie

zakrzywiona czasoprzestrzeń pachnie nienawiścią


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 5 grudnia 2025

Wizja lokalna (szczęka)

wizja lokalna z narodzin wizji
wielu

potęga bez jelit, sama maglownica wynurzająca się z głębin
na ucztę pustki

unosi się rozgwiazda, miliard mózg zmysły zażywające zachwytu
wizja lokalna z narodzin wizji meduzy
dziecka w koszyczku
pływaka spodziewającego się czegoś
leżymy i słuchamy opowieści jak z wody wynurza się łódź podwodna
i pani Peregrine

nagle z wody wynurza się wielki tnący tysiąco-zębny
tnie on książki
na powierzchni trudno się odprężyć
to zmyłka z wody i błękitu

chce przemielić i mieli i zapada cisza
piękno spokoju powraca
szczęka bez jelit się chowa, wszystko wpada do wody
ten moment przed
jakaż pełnia
jakaż bezradność
jakie to proste być pożartym przez rekina pustki
na piach się rozpaść, na atomy

sto dwieście razy spermatozoidy powtórzą romans z komórką
sto dwieście miliard szczęka przystąpi do dzieła
pod wodą ukryta
dla ukołysanych melodią wody kolorów skalistych dotykalnych
puszystych
dla ócz smakujących horyzonty
niewidoczna
dla ócz z jelitami
dla ócz z zachwytami
dla ócz z przodkami
dla ócz z Ba, Ka i Ach w wyobraźni
aktorem, tym tu myśleniem
ciężarem i energią

a jednak pustych
a jednak jak pisklęta
pospałych jak koty
jak byki ofiarne


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

violetta

violetta, 4 grudnia 2025

Połączona

jak czerwony kapturek w parku
ręką wędruję po fontannie hubie
zaglądam do świerkowych gałązek
głęboko oddycham dla równowagi
gram na szklanej czarce melodię


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

AS

AS, 4 grudnia 2025

zimowa kołysanka

księżycowy zegar milczy

postrącane gwiazdy liczę
kiedy wiatrem noc skowyczy
pajęczyną zszywam ciszę

w oknach łaty z chmur rozsnuwam

może nie zamarznie niebo
gdy przez sen dziurawy mrugniesz
jak iskierka lśniąca w śniegu


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 4 grudnia 2025

kundel

wyłysiały sweter w psiej budzie
na nim kilka nieśmiertelnych plam
oto historia zgłębionego dna kieliszka
oraz łańcucha który był świadkiem
ostatniego oddechu nieistotnej ucieczki


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 3 grudnia 2025

Saga o Ludziach Luster

1. Ostatnie lustro

„lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie”
Narcyz umiera samotny wpatrzony w swoje ostatnie lustro.

2. Fikcja i sztuczność

bestie ludzkie są zdrowe
źli są zdrowi
słabi są chorzy –
szaleni i mądrzy
dobrzy są silni jak bestie
chorzy są w strefie mroku
można wyjść z mroku
dobro jest prawdziwe
możliwe realne rozszerzenia życia, fikcje, mogą być
złe lub dobre
sztuczność to przeciwieństwo życia
sztuczności wystrzega się dobro
zło do niej lgnie
sztuczna rzeczywistość jest do pomyślenia

3. Zagubiony rekin
(wyprodukowane przez mózg biologiczny,
prawdopodobnie bez udziału AI – zastosowanie: edukacja
psychologiczna)
-
dziewczynka płacze nad jeziorem, ja kajakuję, widzę rekina
boję się, ale to tylko gumowy rekin
biorę go i oddaję dziewczynce na brzegu
to matka natura, która cieszy się
gdy losem rekina zawładnął sens
będzie wypuszczony do oceanu i ożyje
-
rekin jest zaczarowaną księżniczką,
stygmatyzowaną niesłusznie,
pojawia się i znika,
śpi w dzień pod pomostem ten nasz rekin
a wieczorami zjada ostatnich kąpiących się
w Świerkowej Skarpie
policja nie wpadnie na jego trop
bo przecież jest to tylko gumowy rekin

Która z tych bajek jest bardziej sztuczna, a która jest fikcją –
może to od czegoś zależy?

4. Beztroska

wypłynę tego lata w beztroskę deską SUP, z dala od suk
od luster
jeziora toń, młodości czar, niebo ogrom i żadnych rekinów zbłąkanych
tylko czar fali poza czasem
twarze aniołów
orgazm spokoju
robaki czekają na start
taka pustka i spokój

ludzie na brzegu, życie, praca, ja z boginiami falami
w marzeniu

5. To teraz o lustrzanych ludziach, od których tam będę z dala

ale jeśli oni to też anioły na taflach wód

towarzysz podróży to prześladowca opiekun i przyjaciel

lustrzani ludzie nie wiadomo w jakiej rzeczywistości przebywają

pierwszy tyran anioł Ojciec Godzilla obłok ból wódz
zostawiają ślad w psychice – z Ojca na syna, z Matki na córkę – kontur
nie archetypy ale odbicia w umysłach
głuchy wielopokoleniowy telefon
ktoś ze skrzydłami obcy kosmita bóg
ktoś z nożem maczugą potwór
ktoś zobaczony w akcie miłosnym i przekazany opowiedziany
Ktoś-Nikt

a komórki mózgu to obrobią
po raz tysięczny
to będą obrabiać
bo z czasami zmieniają się lustrzani
ale ciągle budzą lęk przerażenie każą grożą płaczą
oskarżają koją

towarzysze, a ja to Dziecko?

6. Gdzie jest… (sen jakby wspólny)

Chłopiec, dusza, ja go chronię, pomagam złączyć się z matką
kobietą żoną – ona zgubiła nas, to może też ona – w końcu to jej syn
jak przenieść jej dziecko
przez wodę do lasu w którym ona się ukrywa
dla siebie dla niego dla niej
dla nas

Ta matka tylko na początku nam towarzyszyła, gdy zabierałem ich na
wycieczkę rowerową nad jezioro na łąkach – musicie je zobaczyć –
wydawała się zadowolona
wiedźma z lasu
trochę była
poszła od nas od siebie
może jest w lesie, może w tej wodzie

ja z chłopcem siedzimy na jakiś palach, może na molo,
ale musimy wrócić przez wodę ciemną i pofałdowaną
w kierunku lasu, na brzeg

może to jakaś próba, inicjacja


https://youtu.be/jg2lzZbS-Vc?si=a3_NMFkN6UsZQwYY


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1