30 april 2013
Mieszańcy. Pomiędzy
Pierwsza kropla
– balkony zawieszone w próżni.
Na nich święci w przykrótkich kurteczkach,
febra.
Dreszcze, po chodnikach przemyka cień
ostatniego mieszkańca. Niepełnej krwi.
Mlaszcze echem.
Nieśpieszne światło mości się w źrenicach
przyczajonych kotów. Witraże śródmiejskie.
Z powybijanymi szybami.
Na nic się zdały kombinowane uroki.
Samotne reklamówki pełne zaklęć,
paso doble na wietrze.
Tynki błyszczą w półcieniach. Pejzaż
zapowiedni. Lekcja plastyki w studniach
podwórek. I zmatowiałe spojrzenia
okien.
– druga kropla.