Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

7 may 2013

Kodycyl. Słówka z próżnicy


Rozdęty
– później pęka;
bańka mydlana, balon.
 
Wszystkie martwe zwierzaki
na pogrzebie i odczytaniu testamentu.
Ze skrawka gazety, który pełnił rolę wypełnienia
w bucie.
 
Dziurawym na przestarzał. Z jednej strony pięta,
dalej nice. Albo zaświaty.
 
I ani słowa o zdrowych zmysłach, tylko
coś w stylu:
Sam sobie wróżbą, szklaną kulą,
wyświechtanym tarotem – prorokuję:
kiedy już się stanie, wszystko
straci znaczenie. Przynajmniej dla mnie.
 
I tak dalej, aż do kropki. Czyli końca.
 
Sflaczały
– niepompowalny;
mokra plamka, strzępki.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1