Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

25 november 2013

Sylabariusz. Misz - masz


Źli faceci w podróbkach Armaniego
łypią zza szkieł. Pieczątki mokre od potu i łez.
Za zakrętem korytarza potępieńcy biją
pianę w czczych dyskusjach.
 
Tymczasem artysta zamalował płótno, czarna plama
albo sens wszechrzeczy.
Nocne rozmowy w półdystansie, czasem zwarciu.
Klincze.
 
Toasty za zdrowie i na pohybel, nad ranem
najważniejszy posiłek dnia – skórka wczorajszej
modlitwy.  O cuda i sny, wygodne łóżko.
 
Jeszcze filozofie i wiersze, takie jak ten:
nie ma szatana, przynajmniej po tej stronie
tęczy, lustra, biurka.*
 
* Niepotrzebne skreślić.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1