6 october 2014
Kosmosy
Pomiędzy nami słowo – bezdomne,
wgniecione w tłustą plamę na obrusie.
Czytasz o spełnieniach, ja dłubię palcem
w czarnej dziurze.
I posiedzimy tak do końca świata,
później spacer po wydeptanych drogach
mlecznych. Bez trzymania się za ręce
na przeciwległych krańcach galaktyki.
Przed wyjściem w przestrzeń powiesz:
Kropla wieczności waży więcej
niż całe morze czasu.
Lecz to nieważne, wszystko przesłoni
kurtyna pyłu z dawno umarłych planet.