Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

12 january 2015

Ciernie


 
Nadepnąłem na cień umarłego,
który powstał i obrócił.
Prochy wymieszane z ziemią
w nieznanych proporcjach.
 
Bo zmiany przebiegają niezauważalnie,
czas sypie się na głowy, coraz cięższe,
przyprószone mijaniem.
 
Na szczęście wszystkie wady anatomiczne
wyliczyłem w testamencie. Punkt po punkcie,
poczynając od niezręcznych podwójności.
Dodatkowo lista narzekań, przykładowo
na krzywe drogi.
 
Oraz potknięcia. Jednak pod koniec i tak pozostają
natrętne spojrzenia z ciemności.
Ciarki na plecach, spocone dłonie zostawiają ślady.
Po obu stronach lustra.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1