Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

14 january 2015

Zamknięcia


Ludzie szczęśliwieją – ja przeczuwam rozpad
oraz wszystkie inne następstwa
życia.
 
Przyłapuję świat na niedoskonałościach
– bywa zabawnie, jednak zawsze jest jakieś jutro.
I, co najgorsze, druga strona.
 
Tęczy, lustra, nawet ulicy.
Trzeba przejść; jeszcze mógłbym krzyczeć
na odchodnym. Jednak paradoksalnie milczenie
potężnieje we mnie.
 
Wewnątrz, na zewnątrz, krok za krokiem.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1