Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

28 march 2015

Przedstawienia figuralne


Teraz powinien stać się armagedon,
ale nic z tego. Za łatwo.
 
Świty złuszczają naskórek z coraz jaśniejszych
szyb. W łazience kondensuje para,
zanadrze dnia rozrywa sny.
 
Strzępy wyściełają kieszenie, grubą
warstwą osiadają wśród niezałatwionych
spraw. Na wczoraj.
 
Lub inny dzień tygodnia, miesiąca, roku.
Zresztą to tylko lustrzane odbicia,
aż do wieczora. Wtedy nastają noce, dokładnie
tak samo.
 
Armagedon dzieje się niezauważony,
w mgnieniu oka.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1