Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

21 april 2015

Konstrukty


Nie ma już śladów, nawet ust
na lustrach. Zresztą te pęknięte
– siedem lat nieświadomości.
 
Zwanej też paktem z siłami
posądzanymi o znajomość piekła.
Bliską jak ciału koszula,
 
nieprasowana, w strzępach.
Coś w stylu stracha na wróble,
tyle że dookoła kruki i wrony.
 
Gotowe do rozdziobywania, z zapałem
godnym czynów bohaterskich.
Jednak na przeszkodzie stoi pięta,
 
obarczona końcówką ka.
W którą, oczywiście, goni się – bo inaczej
nie można. Albo brakuje chęci.
 
            * * *
Ka to dusza, lecz o sprawach
tak przebrzmiałych lepiej nie mówić.
Tym bardziej pisać.
 
Transcendencja.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1