Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

2 july 2015

Muzyka w piekle. Preludium /Tryptyk/


Z krzaków wystają pół główki i ćwierć
łebki wyśpiewując życzenia śmierci:
pomyślności w każdej klęsce żywiołowej
oraz przewlekłej chorobie.
                       

Parkiet drży, niewierni mężowie
stanu tańczą walce, bez par.

 
Zegary skręcają we wszystkie strony,
niezdecydowane w dysharmonii wygrywają
kuranty. Zresztą może to nocne tramwaje,
od pętli do pętli.
 
Złe wspomnienie w obecności powieszonego,
mandragora pod huśtawką.
Albo karuzelą, zależnie od kierunku wiatru.
 
                        —
„Alleluja” krzyczą spoceni tancerze, później
cisza świdruje parkiet. Podziurawiony
obcesowo.

 
Północ – słońce w zenicie.
Krzaki płoną, śpiew przechodzi w skowyt.
Pora na spoczynek. W pokoju i pod lekką ziemią.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1