Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

17 september 2015

Występ(ki)


Zacznijmy od bisu. Później już tylko
wejdziemy na scenę.
I nie mówimy życia, bo to zakazany
wyraz. Tabu.
 
Więc stoimy w ostrym świetle,
odarci. Nawet ze złudzeń,
szczególnie tych dotyczących zmienności
 
pór roku. Mimo wszystko wiosna
wisi w powietrzu. Jak hekatomba
lub inna ofiara. Ku czci zapomnień.
 
Którym oddajemy się z zapamiętaniem.
Wartym, co najmniej, zaznaczenia
czerwonym długopisem.
 
W kalendarzu na przyszłe stulecie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1