Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

12 september 2016

Sklerotyki

Mam mole w przełyku,
nadaję im imiona z braku lepszych
perspektyw.
 
Na przykład wczoraj:
 
Świat się złożył
jak domek z kart, począwszy
od króla pik.
 
Ze zmierzwioną brodą,
w której rajskie ptaki uwiły gniazda.
Nieporadne.
 
Dama też upadła,
nie zaprosiłem jej na kawę.
Zabrakło.
 
Albo jutro:
 
Nie mogłem wyjść, schody
prowadziły tylko w dwie strony.
Obie poziome.
 
Wybrałem lewą, nie doszedłem.
Ręce opadły,
na dno.
 
Przeleżałem tam cały miesiąc,
licząc korzenie. Aż do dzisiaj.
 
Chociaż, prawdopodobnie, to była inna
historia. Nieważne, skoro mam motyle.
W szafie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1