Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

13 september 2016

Zemsta nienarodzonych


Przyjacielowi.
 
Okulary przeciw ciemności uwypuklają
cienie, tylko dla wierzących.
W przenikanie i enty wymiar.
 
Bo na którejś tam płaszczyźnie
nic się nie zmieniło.
Wciąż powtarzamy te same zdania,
jak na przykład:
 
będziemy wiecznie.
Rozmawiać o najważniejszych sprawach,
przynajmniej dla nas.
 
Jednak dzisiaj ty sobie
nie żyjesz a moje wszystkie niechciane
dzieci knują, wciąż słyszę ich szepty.
W nigdy niezabudowanych ścianach.
 
Można powiedzieć – nie wyszło, na szczęście
bez pożegnania.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1