Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

24 january 2017

Nauka czytania

 
Żadna ciemność nie jest tak głęboka
jak ta, w której krążą martwe ptaki.
 
Nikt nie wzywa pomocy, cisza przebija
skórę, wypalając numery.
Po wewnętrznej stronie.
 
Bydło na rzeź także umiera stojąc,
bez epitafiów. Raczej z pogardą krwi
zmywanej silnym strumieniem wody.
 
I wszystko lśni, sterylną drwiną.
Biel wymusza zamknięcie oczu,
z nadzieją, że wtedy mniej boli.
 
Jednak to wiedzą tylko ci, którym znaki
są już obojętne. Bo nie ma takich słów
jak emet. Albo uparcie czytamy 
bez pierwszej litery.
 
Już słychać szum skrzydeł. I milczenie
rozsadzające oczy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1