Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

17 june 2017

Emfazy

 
Młode liście zarastają powidoki
zza okien, bezszybnych.
Wiatr wygrywa pieśni żałobne
na prawie pustych butelkach.
 
Więc, mimo widocznej entropii,
spijam resztki. Wypalają znaki
po wewnętrznej stronie cienioświatła.
 
Chociaż zawsze twierdzono, że to mrok,
jednak splątany w świeże pędy
poznaję prawdę. Aktualnie jedyną
dostępną.
 
Męczą mnie wspomnienia ciężkich gron
pękających z trzaskiem. A słodki sok
napełniał ziemię.
 
Teraz nastał czas wzrostu,
ale ten nie napawa już otuchą.
Przekornie więdnę, zapadając coraz głębiej
w gęstniejące powietrze.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1