Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

10 january 2018

Stygmat

 
Zaczyna brakować określeń,
więc zapuszczam brodę.
Z niej będę karmił ptaki
niebieskie.
 
Jedyna droga by uwierzyć w cud
narodzin i śmierci.
Później przeżyć do końca.
 
Jednak wcześniej powinienem zaszyć
usta. Aby nie całować stóp
okolicznych proroków.
 
A przede wszystkim ziemi.
Tej, która już nie chce przyjmować
błogosławieństw i przekleństw.
 
Zresztą na początku była cisza,
właśnie od niej popękały bębenki
demiurga.
 
Modlitwa zamarła,
gdzieś w spiralnym konstrukcie 
kosmosu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1