Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

27 may 2018

Za oknem

 
Coraz większy plon wczorajszego
nieurodzaju wypełnia spichlerze.
Od brzegu ulicy aż po wieloznaczne
nabrzmienia klatek schodowych.
 
Więcej światła – krzyczą bezdomni
poszukiwacze arki. Z podejrzeniem
przymierza pomiędzy siódmą
a trzynastą latarnią.
 
To ich irracjonalne cienie wskazują
mielizny, na których osiadamy.
Bezbrzeżnie zdziwieni szorstkością
betonu ściętego na połysk mrozem.
 
Ewentualnie to tylko refleksy na szybach
zagiętych przez usta i oczy
wypatrujące pełni.
 
Zanim ta spadnie rozbiwszy noc w drzazgi.
Być może ostatniego świtu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1