13 february 2023
Asymetrie
Zachód wpada we wschód
niczym kamień do wody.
Głębokiej jak piekło.
W nim niebo rozpostarte
przegląda się nieco zdziwione
swoim upadkiem.
To mógłby być początek,
ale to zbyt proste,
są tylko szyby w oknach.
Tak brudne, że nie odbijają światła.
Wszędzie matowo,
aż oczy bolą od poszukiwań
drogi do wyjścia.
Prowadzi ku następnym
pomieszczeniom pełnym majaczeń
i przekłamań. Prawdopodobnie
nie ma sensu iść
gdziekolwiek i kiedykolwiek.
Odwieczna zagadka koła
czasu.
To mógłby być koniec,
ale to zbyt proste.