Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

7 november 2023

Człowiek z szafy

Bez ust, bez twarzy,
tylko oczy wbite w tandetne
drewno z wypalonych drzew.

Ciągły sen,
niezakłócony przez skrzypienie
drzwi, a nawet zduszony jęk
potępionych zawiasów.

Kurz
coraz grubszym całunem
pokrywa martwotę rąk,
za oknem złowieszczy nów.

Dzień
nie rozprasza nocy,
szafa pokryta cieniem
drży w sztuczności lamp.

Człowiek wychodzi,
drzwi pozostają otwarte,
niezmącona cisza.

Bez ust, bez twarzy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1