Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

26 january 2024

Inhibitory

Wyraźnie zwalniam,
wraz z drogą mleczną,
od eonów zapierdzielającą bez sensu.

Ślina wypełnia usta,
za cholerę nie da się przełknąć
najprostszego nawet kłamstewka.

Do tego za oknem znowu
nie pada, kanaliki łakną
dżdżu, w postaci wszechogarniającego
potopu.

Pozostaje tylko kurz, pokoleniowo
hodowany na obrazach,
tak zwana galeria przodków,
drastycznie domniemanych.

Pora poczytać, jednak słowa
w ekspresowym tempie tracą wartość.
Dlatego bezrobotny strach na wróble
zbiera manatki i odchodzi w siną.

Prawdopodobnie przyspieszam,
chyba że to tradycyjnie
upierdliwa droga mleczna.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1