Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

18 september 2025

Perygrynacje

Nie istnieję w realu
jako zbiór jedynek i zer
składający się na wędrujący obraz,
od ściany do ściany.

Pozostają dziury po gwoździach
i jasne plamy, jestem praktycznie rozkrzyżowany
pomiędzy zwrotkami pieśni,
uchodzących za nabożne.

Przynajmniej po ciemnej stronie
ołtarza, gdzie nie płoną ognie ofiarne
a cisza wyżarza niepotrzebne pytania.
Oraz tatuaże z cytatami ze świętych ksiąg,
rzuconych na stos, by oświetlić noc
pełną pośpiesznych kroków.

W nieznane, tam gdzie poniosą
niewidzące oczy. Jednak zdecydowanie
w lewo, w prawo, na wprost.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1