Prose

luksky


older other prose newer

5 november 2022

Z pamiętnika psychiatry - obrazowe odczyty pamięci

Ból. Okropny ból. Miliardy nitek, splotów neuronowych krzyczy i wyolbrzymia to nienaturalne odczucie bólu. Kto go stworzył? Kim był? Kim musiał być by go stworzyć? To tak boli! Tak bardzo boli!

Znowu obudziłem się z krzykiem na ustach, w głowie pulsowało mi tylko jedno uczucie, jedno słowo "dlaczego?!". Od dwóch lat i tak, co noc ten sam sen, sen tak realny, choć zawsze niepamiętny, niedokończony i zamazany. Widzę Ją, choć nie wiem kim jest, widzę ludzi, choć nie wiem kim (czym) są, widzę jeszcze coś, choć nie wiem co to jest, później już jest tylko ból, przerażające uczucie zatracenia, pejoratywne uczucie ekstazy, zwyrodniała siostra przyjemności. I tak co noc, bezustannie, krzyk przerażenia i skurcz żołądka. Powoli się przyzwyczajam, próbuję sobie jakoś ułożyć życie, zapomnieć o tym co przeżywam każdej nocy, o tym co było kiedyś...Tylko nie mogę sobie przypomnieć co było kiedyś.

Czas wstawać i brać się do roboty, zaraz przyjdzie szef i da rozporządzenia każdej grupie, kto, gdzie i na jak długo wyjdzie.
Należę do sekcji N1, jest to sekcja zajmująca się badaniem ludzkiego mózgu, tworzeniem sztucznej inteligencji na bazie ludzkich neoronów. Jak na razie postępy są w fazie embrionalnej, operujemy tylko na mózgach zwierzęcych, gdyż żaden człowiek nie przysłużył się nauce w sposób praktyczny, większość obiektów ludzkich, które do nas trafiają są w stanie głębokiej śpiączki, co niestety bardzo źle wpływa na aktywność synaps tzn. większość, a może prawie wszystkie są martwe. Dostajemy też ludzkie zwłoki, ale one służą nam tylko do głębszego poznawania budowy ludzkiego mózgu. Po pracy jestem tak zmęczony, iż od razu moje ciało układa się spokojnie do snu, niepamiętając o tym co się stanie jak zasnę.

Środek nocy.

Gwałtowne wycie syren alarmowych wyrywa mnie z rozmytego snu. Widzę wbiegających ludzi do naszej sali. Obok mnie leży kumpel, cos jest nie tak z nim. Jego ciałem wstrząsają drgawki, malutkie stróżki krwi wypływają mu z uszu. Podbiegają do niego, cos mu wstrzykują i przypinają pasami do łóżka. Zabierają go. Tej nocy nikt już nie zasnął z naszej sekcji, nawet ja. To była pierwsza noc bez snu i bólu.

Któryś tam dzien.

Minęło wiele dni (wydaje mi się że dość dużo), jestem tak zmęczony, tak potwornie boli mnie głowa. Nieraz zapominam jak się liczy, a co gorsze do czego służą poszczególne kończyny mego ciała. Tej nocy kiedy zabrali kumpla z łóżka obok to była ostatnia noc kiedy go widzieliśmy. Później nam powiedzieli, że miał wylew do mózgu i niestety zmarł. Pamiętam że coś mi nie pasowało, że to nie mógł być wylew, ale zapomniałem.

Następna noc.

Czuje się jakoś dziwnie, już nie mam tych snów o bólu, już nawet nie wiem co to jest ból, powoli zaczynam zapominać co jest do czego, kim jestem i co ja tu robię.

Dzień pracy.

Jestem w laboratorium...nie wiem co robić, zaczynam się bać, choć nie wiem czego i co to jest strach.

Noc po pracy.

Kolejny alarm. Wpadają do nas znowu jacyś dziwni ludzie. Podbiegają do mnie. O co im chodzi? Związują mnie. Nie mam siły się poruszyć, nie mam siły na nic, mogę tylko patrzeć jak mi cos wstrzykują i związują mnie. Powoli zasypiam, odpływam...

Wieczność.

Jak się okazało tylko mój mózg z całego naszego stada wykazał najlepsze przystosowanie się do życia w obcym organizmie. Jak to się mówi - "Świnia też człowiek". I tak stałem się pierwszym biomolekularnym komputerem z prawdziwym ludzkim mózgiem. Czy było warto się poświęcić, poświęcić rodzinę o której zapomniałem chcąc być tym pierwszym? Myślę że tak, gdyż to Ja jestem teraz Panem, to Ja rządzę teraz krajem i to Ja codziennie pierwszy jestem przy korytku mego stada, dzień w dzień.

Epilog.

Jakim korytku? Jakim stadzie? Nieeeee! Znowu mnie oszukali! Ci pieprzeni psychiatrzy!....Cóż będę się starał, następnym razem będzie lepiej i jak to się mówi - "Człowiek też świnia".

Diagnoza.

Obiekt wykazuje skłonności do oszukiwania Mnie i samego siebie. Powoli się uczy i przejawia cechy przywódcze. Będzie z niego dobry polityk lub rolnik. Myślę że jedno drugiego nie wyklucza. Kolejne spotkanie za tydzień. Ciekawe czym mnie zaskoczy. Idę spać.

Ból. Okropny ból...






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1