Poetry

Marcin Olszewski


older other poems newer

2 december 2023

Zabawa

Idziemy torami, nie czekając na autobus
Na zabawę do Wnor, gdzie zobaczę jak jest
Przyjechałem z Warszawy, w strony rodziny
A sobota to czas, gdy stroboskop mruży oczy

Szalik „Legii” na oczach co poniektórych
Potrzymać to sobie możesz
Ktoś z czerwienią „Widzewa” na szyi
Podchodzę, zagaduję, robimy braterstwo
Nie, Legia, Widzew. Podlasie

Piwo leje się w strugach muzyki
Jestem jak w domu, moja krew, dusza
Uśmiech przodków w cieniu cmentarza
Kryjan bawi się, gdzie powinien

Ściana lasu, niektórzy w samochodach
W mroku czas pocałunków, dotyków
Na klawiszach ręce płyną, tłum tańczy
Nad ranem odeśpimy wspomnienia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1