Poetry

Musahi


older other poems newer

23 april 2012

Baśń mi wyśniona

za górami za lasami między gwiazdami i basniami w swiecie códownym bajkowym mieszka ona kobieta wyzwolona atrakcyjna inteligentna tajemnicza i ponętna troskliwa wiedząca czego chce ona o mnie pewnie już wie jaki jestem i gdzie
marzenia są jak wszystko do okoła cały czas się zmieniają różne cele mają przeżycia czasem wspierają a czasem inne czynniki mają
marzenia bez cienia mówienia jak świat się zmienia tak one ewoluują i nowe fantazje malują.
bez wątpienia to kobieta nie siłacz nie lekkoatleta nie prosta jak konstrukcja cepa nie ciągle zła ani przylepa nie ciekawska tylko ciekawa z którą przyjemność to zabawa myśląca namiętnością płonąca jak wulkany ze słońca żażąca i tak bez końca
taniec moja droga jest jak rozkoszy droga jak pod dachem podloga i na parkiecie noga biodra i spojrzenia, w tańcu szukaj ukojenia a jeśli tam to znalazłaś a piękno idzie z tym w parze to chyba właśnie o tobie marze ale marzenia bez mówienia to tylko urojenia więc nie ma co stabilizacje już mam co to Miłość też już znam i gnam przed siebie z dnia na dzień i znikne jak o zmroku cień..... lecz marzenia to jak złapapanie cienia a jeśli jest to co ona zmienia bez wątpienia łysy nie chce grzebienia a garbaty szykowne szaty..a bogaty fiata na raty...łobóz baty...kawosz herbaty....i wilka skrzaty....więc nie uszcześliwi się kogoś takiego jak ja wie to każdy kto mnie zna..






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1