Poetry

Beti S


older other poems newer

20 august 2010

odwiedziny

Byłam w odwiedzinach u rodziny
i bliższej i dalszej
milczenie jakie dobiegało zewsząd
dopełniała litania wspomnień
zawiść, złość czy miłość
nie miała najmniejszego znaczenia
brak słów był dopełnieniem
pojednawczej ciszy
nie istniał podział
ani społeczny ani moralny
wszystkie widoczne spojrzenia
skierowane były w moją stronę
i czułam się jak pod obstrzałem dusz
lecz ciepło wiejące chłodem
nie raziło mnie
cieszyłam się ich spokojem
choć smutek spływał mi po twarzy
gościnności nie wolno nadużywać
więc ofiarując każdemu
płomień pamięci pożegnałam się
przekraczając cmentarną bramę
powróciłam do świata
pomniejszonego o ich obecność






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1