Poetry

Edmund Muscar Czynszak


older other poems newer

3 november 2012

Wdowie wypominki

Staje na placu utkanym krzyżami 
wosk jak niekontrolowane myśli
zalewa zimną płytę pomnika 
niebo posępne kroplami łzawi 
przy grobie wdowa z losem pogodzona 
z uśmiechem lekko wyszczerbionym
dźwigając smutek na chudych ramionach
 
Mała butelkę w kieszeni chowa 
toast wzniosła właśnie za tego,  
co ziemia skrzętnie skryła
by dawne chwila już nie powróciły
w starej odsłonie do świata żywych
 
Na zmartwychwstanie już nie czeka,  
bo powrócił by dawny bolesny poranek
z nocami co rzadko bywały przespane 

A kiedy ostatni płomień
znicza już zgaśnie 
jeszcze wypowie życzenie 
niechaj to życie piorun trzaśnie 
wszystkie doczesne smutki
zabierze ziemia.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1