22 may 2010
Nieład kontrolowany
Słowem usiłuję okiełznać ulotne myśli
w ramy powstawiać proste zdania
dręczony jutrem
w snach marzenia chowam
wiatrem potargane ulice
w nieładzie posadzone drzewa
liście co z braku wody przyschły
i śmiecie które znów wyłażą z kosza
co dzień próbuję żyć od nowa
brudne dłonie w kieszeń chowam
do szarych chwil dodaję nadzieję
choć tęcza za horyzont ucieka