Poetry

Edmund Muscar Czynszak


older other poems newer

6 january 2012

Świat w tonacji szarośc

Poza okienne pejzaże zmieniająsię
niczym obrazy na tapecie monitora,
drzewa porastają soczystą zielenią
bielą płoną zimowe poranki
na przemian
zatapiając się w odmętach nocy.
 
Stare cienie z wczorajwracają
wieczorami ociekającymi ciszą
wtedy własne myśli najlepiej słyszę.
Czasem jeszcze mi się chce
choć sam nie wiem, po co?
Dawne wspomnienia potargane
wiatry burzą lustro jeziora
prozą dnia, skrepowane nie mocą.
                                                                                                                      
Pociąg uparcie pędzi w nieznane
stoję na kolejnej stacji bez nazwy
zagubiony jak bagaż, bez celu
obarczony, kolejnympytaniem
czy jeszcze potrafię kroku dotrzymać?
zatańczyć ten znany, choć inny już taniec.
 
Dlaczego świat tak wczoraj piękny
z bukietami wiosny na skwerku
dziś nie jest taki jak poprzedni
Czy to tylko nie pogoda chwili
strach dziecka błądzącego
po pustym placu bez matki
z wilgotnym spojrzeniem w oku.
 
A może zawiłość losu,
zegar co krok swój zgubił
w czasie przeszłym zabłądził.
 
Obraz mojej monochromatycznej
rzeczywistości,
pustostan duszy na skraj przemijania
z wyrazem bezsilności.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1