Poetry

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 2 december 2012

Pisane ostatniego

 
,,Nie mów wierszy bo dziś nie pierwszy”


 
Czasem mówię nie wiele
lecz nie stronie od wierszy
Choć nie zawsze
zdarza mi się pisać
kiedy przypada pierwszy
 
Bywa że trzynastego w piątek
napisze jakiś ciekawy początek,
aby dwudziestego pierwszego
dopisać coś zgoła innego.
By następnie ostatniego
stwierdzić.
 
Nic z tego.
 
Napiszę jutro coś nowego.
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 2 december 2012

Nieumówione spotkanie

Czas zaciera rysy twarzy
odległość pomiędzy
wczoraj a dziś
pęcznieje do rozmiarów oceanu
Serce czuły instrument zmysłu
odczytuje kolejne obrazy
ze skrawków dzieciństwa
zapisanych na dysku wspomnień
 
Matka
 
Zwierciadło twego ja
zapisane w programie istnienia
nie poddaje się defragmentacji
dawnych zdarzeń losu
żyje nadal dzięki tobie
do końca twego świata
bo czas nie znosi pustki
stając się przedłużeniem
zachowanego wątku
 
Aby ponownie
się spotkać w innej
czasoprzestrzeni początku


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 2 december 2012

Krajobrazy dzieciństwa

coraz dalej Ci do domu
w którym jak poranny dzwonek
pobrzmiewał matki głos pogodny
jak na pogodę śpiewający skowronek
 
jej kroki czasem spóźnione
wzywane twoim płaczem
nawet kwiaty w ogrodzie
pachniały jakoś inaczej
 
wieczorem wspólne kolacje
okraszone landrynkowym uśmiechem
czasem chmurne karcące spojrzenie
niepozostające na długo echem
 
bezpieczne noce w cieniu
jej zawsze wiernego oddechu
i sny beztroskie z księżycem
o tajemniczym spojrzeniu
 
dziś już nic nie pozostało
dom obrósł bluszczem tęsknoty
obraz dzieciństwa zroszony
dzisiejszą październikową rosą
 
i wszystko wokół
jest dziś bardziej ogromne
jak troski, które los mnoży
w czasie już bardziej spełnionym


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 18 november 2012

Zmierzch uczuć

Na ołtarzu marzeń
bezszelestnie miłość przygasa
kolejne chwile bezsenne
myśli trzeszczą w zawiasach
Kurtyna nocy zdaje się podnosić
boje się otworzyć oczy
by snu na jawie nie spłoszyć
 
Jeszcze słyszę zdania
obce złowrogie nie twoje
dotykany zimnym słowem
twego cień już nie ma koło mnie
nigdy nie byliśmy razem
choć dzieląc prozę dnia na dwoje
złączeni węzłem wspólnych wspomnień
 
Dziś już coraz dalej i dalej
rozdzieleni urwanym głosem
złym niepotrzebnym gestem
mój świat zburzony chaosem
ty tkwisz w swojej beztrosce
 
Czy jeszcze kiedyś zdołam
ciebie w swoim świecie odnaleźć
nim pociągnie mnie na dno
mej bezradności kamień 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 18 november 2012

Zapomniany banał

Na wysypisku ludzkich złudzeń gdzie skończą się marzenia
Kamienne twarze pomników o modlitwę cicho proszą 
Spakowana w bezimiennych kopcach milczy czarna ziemia
 
Strudzony tułaczym losem zatrzymany wpół kroku wędrowiec
Na proste pytanie, kiedy kończy się życie nikt mu nie odpowie
Bóg stał się człowiekiem, człowiek nigdy nie będzie Bogiem
 
I tylko czas starą prawdę dopowie jesteś tu tylko moment
 
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 18 november 2012

Ponury horoskop wariata

Wyrwany z zacisz bezdomności myśli
w snopy składam słowa pełne nowych treści
 
Oswobodzony z ucisku własnej nieśmiałości
niczym pisklę skryte w pajęczyny intymności
 
Swoje fascynacje odczytuje wciąż jak nietakt
gdy w wieku przejrzałym usiłuje być poetą
 
Jak bezimienny statek błądzę galaktyką marzeń
może w niej ugrzęznę może jeszcze się odnajdę
 
Obciążony stekiem prawd szeptem podawanych
pilnuje by życia, iluzją nie omamić, prawdy nie zatracić
 
A gdy czas z pochodem lat ścieżką życia się przetoczy
czy jeszcze coś pozostanie z tego, co umysł mój spłodził
 
 


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 11 november 2012

Oswajanie jesieni

Życie już oswojone
za wami wiele już przegadanych dni i nocy
choć los czasem usiłował beztroską mamić
to dobrym to złym próbując zaskoczyć
zawsze odważnie patrzeliście mu w oczy
 
Za wami już wiele chwil
w schowku pamięci spisanych
kiedy ona mówiła do ciebie misiu
ty do niej czule wróbelku kochany
nic z wczoraj nie tracą do dziś jak gwiazdy trwacie
 
Dziś jesień już oswojona
szronem zdobi wasze skronie
w tym samym zaprzęgu zawsze ty i ona
a wszystko pozostaje w milczących
niewidzialnych dłoniach Boga
kiedy wy potraficie niełatwym sprawą sens nadać


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 11 november 2012

Miłość

Rodzi się wszędzie
w Internecie, pustym domu
na zatłoczonej gwarnej ulicy
pod parkowym drzewem,
na którym dojrzewają kasztany
jak wymarzone szczęście
 
Czasem bywa fatamorganą
kiełkuje podczas porannej kawy
więdnąc w mroku różnych zdarzeń
Ślad w sercu pozostawiając
jak wypalony znak
na drewnianej postrzępionej łacie
 
I choć czasem bywa
zakotwiczy na stałe
Najczęściej przechowywane
na twardych dyskach
naszych marzeń


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 3 november 2012

Potargane wspomnienia

 
Wosk pozostawiony na płycie, 
zapisuje się trwałym śladem 
jak łzy, które dawno wyschły 
na dnie duszy znak pozostawiają.
 
Nie zagłuszą go kolejne
inne strony zdarzeń


number of comments: 0 | detail

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 3 november 2012

Znak zapytania

 
W blasku cmentarnych zniczy 
bledną wszystkie marzenia, 
krople rozsypane  jak różaniec
na martwej płycie milczą 

W cieniu kamiennych krzyży 
rodzi się pytanie,
ile z naszego dziś
jutro pozostanie ? 
 
 


number of comments: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1