Poetry

Pi.


older other poems newer

13 november 2013

XIII. Janina K. paliła tęczę ale się nie zaciągała

nagle zdziesiątkowało kolory
i kombinować można  tylko w skrajnych pasmach
a i to o ekstremalnej całej tej jaskrawości

Janina K. nie przepada za zbiorowym amokiem
jak iść w dym to tylko na solo
są takie plamki w bezbarwnym życiorysie
gdy przyjdzie pogalopować na całość
wywinąć ritterbergera bez podpórki
wyprzedzić Nowakową u samych bram fryzjera
oddać sczytaną Bovary a szarpnąć się na Greya
i zaliczyć zgon

ale jeszcze nie teraz
jeszcze żarzy się mentalne sumienie
gdy enty raz wystawia małżeńską walizkę
na schodzoną wycieraczkę
Janina K. wciąż czuje echo spalenizny
detektor kłamstw rozwył się
na wszystkich zakresach dostępnych fal

orkiestra przestała grać
na tapczanowym titaniku tylko buczy
w wiliję bursztynowych godów






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1