Poetry

Pi.


older other poems newer

16 january 2014

lament ubogi

dla T.S.


nie ma co gadać
o czym o kim nie ma
bo kogo to przecież już nie ma

myśleć trzeba
pamiętać
i wypić też trzeba z kimś

nawet do drzewa
nawet do głodnego kota
nawet do wychłodzonego od dziś pieca
iść trzeba naoddychać się
na dwa płuca na dwie komory
walić krwią w żyły
po przedsionkach po aortach
po przyciasnych włosowatych
się mazać w karmazynach
się mazać choćby pod prąd

żyć trzeba by nie wyć
do nieprzytomności
bo przecież nie do śmiechu
się można zmartwić

wszyscy mówią że wszyscy umrzemy
ale nie mówią że ty że on że ja
właśnie tu i teraz






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1