Poetry

Pi.


older other poems newer

10 august 2010

opowieść z tysiąca i jednej kłótni

jak zwykle nie zapytam cię o zdanie. ty nie odezwiesz się
do mnie przez całą obiecaną wieczność aż do czwartku,
a potem i tak będziesz mnie ułaskawiać. nasz gniew

schowamy do tych samych zakurzonych walizek, w których
śniedzią porastają ślubne prezenty. te z pierwotnego zaskoczenia.
rano przystrzygę żywopłot według jednej z twoich zachcianek

i będzie jak w angielskim programie prosto z satelity.
ty spędzisz trzy minuty dłużej przy cząstkowaniu brokuł
do migdałowej sałatki. będę pochłaniał je palcami patrząc ci

w nieobecne oczy i modlił się byś nie krzyknęła "eureka",
bo według recepty skracają mi doczesność. jak Szecherezada
zamknę opowieść pocałunkiem, wcale nie pytając cię o zdanie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1