Poetry

Pi.


older other poems newer

31 august 2016

aż po koniec, aż po dno

kiedy mówisz że ty to ty, przestaję ci wierzyć na krechę.
nastawiam zmysły na zmianę. żadna nie będzie już 
dobra. zacznij się sama identyfikować. sama siebie

rozpoznawać w przestrzeni między otwierającym nas 
inicjałem, a nieuchronnie przybywającą z przyszłości
kropką. wszystkie nasze związki, rozwiązki, podwiązki,

dowiązki, zawiązki i przywiązki są jak te durne dinozaury. 
jeszcze nie wiedzą że ta żółta ciepła kuleczka - skaza 
na znanym mroku to typowa zagłada. finisz bez zobowiązań.

wszystko co żyło nami, wszystko co nam żyło wynikiem
- przestanie, urwie się, będzie latać, powiewać, sieroca 
wstęga za pikującym w dno dwupłatowcem, podejrzewam

za nim dym. zawijasy, zdobienia nie do czyjegoś polubienia. 
za ciężko wymyślone pieniądze wysyłam w kosmos słowa 
zdolne założyć nową cywilizację. czyż nie sprytniej użyć

sprawdzonych cudzych metod, obcych mechanizmów,
gdy trudniej wybaczać, sugerować kropkom wciąż możliwości.
zwłaszcza, że kończy się świat. choć tylko kończy się lato.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1