Poetry

An - Anna Awsiukiewicz


older other poems newer

7 september 2010

Zanim obcieli warkocze

pamiętam beztroskie spacery
po lasach mazurskich
chodziłam na jagody
z blaszanym kubkiem 
w domu zjadałam je
z cukrem i mlekiem
prosto od krowy

babcia w chuście i w
długiej spudnicy do ziemi
w piwnicy  z tajemnym wejściem
z sieni z klapą w podłodze
trzymała skarby na zimę

dziadek wieczorem
popijał nalewkę
z dojrzałych aż czarnych wiśni
miał takie piękne rumieńce

pamiętam ten cudny
zapach na strychu 
zboża i szynki wędzonej
i chabry z których Basia
robiła podpiwek 

i tą ostatnią wizytę u fryzjera
w Ostródzie 
by obciąc  warkocze
przed powrotem do Gubina
bo czas już  był  iśc do szkoły






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1