Poetry

Krzysztof Konrad Kurc


Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 30 december 2011

Obwoluta

z pierwszą falą światła, powraca do mnie wyblakła fotografia
na której młodzi ludzie skaczą z pomostu do jeziora,
będę z nimi długo rozmawiał, i dzisiaj nie wpadną do wody
w czasie kiedy sprzątam wewnątrz siebie, wciąż lecą
ptaki, książki to też ptaki o wielu skrzydłach, przypominają
wyzwolone przez pisarzy, opowieści głodnych ludzi
obrazy, odczytywane w chwili ciszy by nakarmić wyobraźnię
cudze wspomnienia, stały się moje przez zasiedzenie


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 21 december 2011

Mieszkam w Nekropoli

gdzie jedna data musi wystarczyć z szacunku dla czasu
w ościeżnicach nagrobki z nazwiskami mieszkańców
na parterze stróże wszystkiego wciąż bredzą o miłości
nie chcę już słuchać o tym co by mogło nas spotkać
gdyby przypadkiem nastąpiło czyjeś zmartwychwstanie


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 18 december 2011

Przymiotniki

wszystko poukładam zgodnie z ważnością
niepotrzebne na wprost twarzy
poniżej godności pod ręką
zwietrzałe szpargały
w zimowe wieczory
szklanki z przesłodzoną herbatą na wieki
z kawą zbyt gorzką by odespać
na półce koło pamiętnika
geniusz czeka rok
ze zrozumieniem

niezmiennie w czasie teraźniejszym
zamykam drzwi na kłódkę i łykam kluczyk


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 14 december 2011

Świątecznie

niby wszystko ma sens, tworzone w znoju
dni sześciu dzieła zakończone
muzyka ma je chwalić
i mądrość odpoczywającego

a jednak, spod kontroli wciąż umykają słowa
akcenty przesuwane pomiędzy
tym ważnym i mniej
po różnej części chleba

szabasem, z klarnetów zaczyna wyciekać tło
do modlitwy, knajpy ruszają
w święty czas śledzia
do literatek pełnych wódki

wściekły klezmer gra koszerny jazz


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 12 december 2011

Grenadyna

żołnierze mają twarze, nie myśl, kiedy dajesz rozkaz do ataku
z daleka, to tylko uniformy, w kolorze maskującym, strach
latawiec z nieba, przypięty szpilką do piersi
w nagrodę, budziki z martwą pozytywką
musisz wrócić, zanim dojrzeją owoce
dla nas, ciemny granat na śniadanie
ofiara rozejmu pestek z sokiem
rozerwany z miłości do mnie
jeszcze nauczysz się tego
że różowy bywa gorzki


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 7 december 2011

Miasto

stoi z trzech stron otoczone dolinami
z czterech odwiecznie kamienne

gwiazdy wpadające do Jerozolimy

czyj bóg tym razem zesłał ogień
zanim wieczernik doczekał się cudów

chyba jednak nie ma na co czekać
tam gdzie manna dawno została zjedzona


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 5 december 2011

Drzemka

to tylko chwila i czas przestaje istnieć

bez huku silników osiągam prędkość dźwięku
przeważnie pomijam pierwsze okrążenie ziemi
znam na pamięć mętne zawirowania pary wodnej
zawsze w tę samą stronę nad ścieżkami passatów
później przyspieszam i jest znacznie ciekawiej
ostatnio widziałem jak mój cień wrzał na słońcu
zanim odparowałem do innej rzeczywistości

nad kubkiem kawy zabielonej mlekiem


number of comments: 13 | rating: 10 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 28 november 2011

Matecznik

chodźmy po zmierzchu zobaczyć co się zmieniło
czy próchno świeci jasno tak jak zeszłej nocy
uważaj stawiając stopy bo niebo to pole minowe

powalone drzewa mają czarne podwójne korony
z korzeni i gałęzi rozpalimy ognisko
stąd możemy jeszcze wrócić w miejsce urodzenia

tym razem jednak pójdziemy za miedzę i dalej
słuchać o czym w lesie mówi antyfilozofia
tam rano poznamy przyczyny naszego znikania


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 26 november 2011

W zaścianku

pięciu zaczynających ułożyło drogę
najważniejszy, walczył z powodzią
ten szósty, odlewany w brązie
a później ci z jedwabiu i porcelany
budowali nadal, widzialny mur
w czerwieni, nie w szkarłacie

armia z terakoty i żółta rzeka
czekają, na narodziny nowego cesarza


number of comments: 10 | rating: 5 | detail

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 22 november 2011

Nasenny

Jeszcze tylko uśpię ostatniego papierosa
z ust dymem nakarmię wyobraźni chmurę
strachu przed nocą

bo nic nie potrafi zagłuszyć oczekiwania
snów o spacerze na wielkiej równoważni
miedzy uczuciami

już Twój oddech na poduszce wyrównany
rachunek sumienia pozwoli mi przyjść
bliżej niż chcę

opowiem Ci teraz bajkę
tę samą co wczoraj


number of comments: 12 | rating: 10 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1