11 january 2011
***[inne słońce]
Jesteś ulepiony
z mojego powietrza,
prawie jak cisza na skraju rzęs.
Już nie pamiętam,
że tam do siebie strzelają,
że gdzieś nie wiedzą
jak smakuje chleb.
Tak dobrze móc
znów zmrużyć oczy,
przed zaśnięciem
łykać pastylkę zieleni
i lepić z chmur cukrową watę.
Choć mokrą trawę przyjdzie nam gnieść,
to jutro znów wstanie inne słońce...
09.01.2011