Poetry

Ryszard Kowalski


older other poems newer

25 september 2010

Walc cis mol

Wciąż widzę karuzelą okna jakąś sień,
widzę babcię przy kuchni, zaokienny dzień.

Maleńki ogródek w ogródku porzeczki
i dziadka w stodole przy siekaniu sieczki.

Widzę kury, świtaniem sfruwają z kurnika
i biegną na pole, smakoszy karmnika.

Widzę klacz. W upale mnie wzrokiem uwodzi,
wie, mnie młodzianowi korba nie zaszkodzi.

Jeszcze dziarskim ruchem ciągnę dwa wiaderka,
potem uzda, siodło i klacz bystrzem zerka.

Kłus, galop przed siebie, aż na zatracenie.
Czy życie pogubić? Pogubić korzenie?

Popasem obłoki, chłód rosy na palcach
i gdzieś od strony sadu cis mol dźwięki walca.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1