Poetry

Mirka Szychowiak


older other poems newer

22 july 2010

Concerto d'hiver

Już nie dzikie koty, schodzą coraz niżej oswajać się

Słońce kaleczy zaśnieżone wzgórza, złazi
im skóra. Z rozmiękłych szczelin wyszła

do światła - zbiegnie kamiennym zboczem,
górskie rzeki uwolni, niech płyną

i będzie koncert spuszczony z łańcucha
- górne partie nie rozsadzą szczytów, a ty

z dala od krawędzi - zsuniesz się do niej
i będziesz jak prąd, jak ogień palący, może

nawet popłynie krew, kiedy jej dotkniesz.
Nie musisz kochać od razu, to się zdarza.

Tylko nic nie mów, tylko patrz, jak się toczy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1