Poetry

RENATA


older other poems newer

5 april 2012

oczekiwanie na przerażającą niespodziankę

Miasto jarzy się
jak ustrojona dziwka

w chwili zasiadania do stołu
stajemy się jednością
fala miłości
cialo chlebem
krew winem
złączeni
kto kat a kto ofiara
racja przecież
nie żył sam dla siebie
i nie umierał dla siebie


a ja o własnych siłach
toczę swój kamień






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1