5 kwietnia 2012
oczekiwanie na przerażającą niespodziankę
Miasto jarzy się
jak ustrojona dziwka
w chwili zasiadania do stołu
stajemy się jednością
fala miłości
cialo chlebem
krew winem
złączeni
kto kat a kto ofiara
racja przecież
nie żył sam dla siebie
i nie umierał dla siebie
a ja o własnych siłach
toczę swój kamień