Poetry

RENATA


older other poems newer

22 august 2012

bez żadnej ironi dam

w trawie po kolana
w słońcu po pas
niebo szyje zakryje
tam
gwiazdy policzysz

gdzieś między ogródkami działkowymi
a cmentarzem
niegrzecznym chłopcom
urzadzono kompleks rekreacyjno-sportowy
targani skrajnymi emocjami szli
do domu wielkich improwizacji
zwariowani
trochę początkujący
śmierdzący prowincją

w końcu każdą foczkę rozebrali
parę skretów i drinków można na stres
bedą powracać po zapachu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1