Poetry

RENATA


older other poems newer

9 december 2012

*** możesz nadać tytuł

anarchia w mojej głowie
rodzi wolność

hey chodź tu do mnie
na moim kawałku nieba są zielone
pastwiska całkiem fajne owce się pasą
będziesz mnie uwielbiał i miłował
a pozwolę ci być moim pasterzem
tylko zupy nie gotuj za słonej bo się zbuntują

nic się nigdy nie zmieni
alfa i omega wypełniła się łzawym deszczem
nieprzewidywalnością porozrzucanych liter
te najtłuściejsze przeznaczaj dla mnie
reszta na marginesie zdań
nie ma dla kogo robić forum


nieczysta ta równina
przecież oczu nie mogę zamknąć
bo nie tylko ja mam głowę
a tam rodzi się anarchia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1