Poetry

RENATA


older other poems newer

8 october 2018

kompot

narodziła się milość
i miało być pięknie
był mąż ja i przyjaciółka
rodzina i książki na półkach
sama przyjemność 

miałyśmy takie same 
ubrania i majtki
jeden mąż je ściągał
drugi nie mieścił się
w drzwi z porożem

obróciłam się do tyłu
mysląc że anioła skrzydla
mam na plecach
a to jeleń 
wytatuowany w deseń

w kadrze w mgnieniu oka
pobiłyśmy się pijane
a potem wróciłó do normy
życie popaprane






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1