Poetry

RENATA


older other poems newer

14 august 2019

panika

strach się bać 
uświadamia sobie
kołek w płocie 
słowa nie wypowie

widzi potrzebę 
by się upić 
lecz z miejca 
się nie ruszy

serce wali jak młot
w mysią dziurę się schow
zamknij oczy i przestań istnieć 
może przeżyjesz

paraliż rąk i nóg 
i opuścił cię Bóg
wyrwać się z niemocy 
woła pomocy 

nerwy związane węzłęm gordyjskim 
czekam aż puści dzikun sił wszystkich






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1