Poetry

RENATA


older other poems newer

13 november 2019

układanka -tyranka

rodzice wygonili ją w świat
dyplomatycznie
używając perswazji 
miała szukać chłopa 
by wyjść za mąż

wiecznie pijany gadali na niego
cichociemny kombinator
wódę chlał miał majaki
tu coś ukradł tam zamienił
żadną pracą się nie zhańbił

był taki zabawny 
że se go wzięła
by mieć gdzie mieszkać
poniekąd 
lepiej we dwoje
bidę klepać

minęło lat parę
i morze wódki
styrana bidą i wyzwiskami 
zrobiła to czym straszyła
stale
odleciała jej dusza
wraz z puszczonym gazem
jak królik z kapelusza








Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1